Przed rokiem 2002 przygotowanie terenów inwestycyjnych w Jurkowie poddawane było przez niektórych mocnej krytyce. Jednak po objęciu władzy przez nową ekipę ocena ta uległa zasadniczej zmianie. Tereny te przedstawiano jako przykład perspektywicznego myślenia.
Chudoba straszył mieszkańców, że Olchawa zadłuży Gminę
W "Czasie Czchowa" nr 7 (116) z września 2002 roku ukazał się wywiad Marka Chudoby na temat jego programu wyborczego. Był to okres kampanii wyborczej. W wywiadzie tym było wiele krytycznych uwag na temat mojej osoby jak Burmistrza Czchowa.
Proszę zwrócić uwagę, że mimo to artykuł ten został dopuszczony do druku, między innymi przyszły Burmistrz straszył Mieszkańców, że ja zadłużę Gminę (tekst na czerwonym tle). Los jednak sprawił, że to właśnie On zadłużył Gminę. Również krytycznie odniósł się do realizowanej budowy szkół średnich.
Poniżej zamieszam tekst pt. "Czy kampania wyborcza ma oznaczać dezinformację", który jest odpowiedzią na stawiane zarzuty.
Szkodliwość populizmu
(Tekst nie został dopuszczony do druku w Czasie Czchowa)
Obecnie w życiu publicznym dość często używa się słowa "populizm". Warto zastanowić się nad znaczeniem tego określenia oraz przejawami zachowań, które charakteryzują takie postawy. W słowniku języka polskiego znajdujemy wyjaśnienie tego terminu, który oznacza "popieranie lub lansowanie idei, zamierzeń, głównie politycznych i ekonomicznych, zgodnych z oczekiwaniami większości społeczeństwa w celu uzyskania jego poparcia i zdobycia wpływów lub władzy".
Warto zwrócić uwagę, że według takiego sprecyzowania, postawa populistyczna za główny cel nie stawia sobie służby ludziom i budowę dobra wspólnego, ale zdobycie i utrzymanie władzy. Jest rzeczą oczywistą, że każde społeczeństwo oczekuje od władzy rozwiązania znacznie większej ilości problemów niż jest to możliwe w krótkim przedziale czasu. Taka postawa wydaje się być naturalna, ponieważ dążenie do poprawy warunków życia jest nieodłącznym dążeniem większości ludzi. Biorąc jednak pod uwagę ograniczoność środków finansowych tylko część spraw można załatwić od zaraz a następne muszą czekać na swoją kolej w przyszłości. Od wieków wiadomo, że wydatki mogą być tak wysokie na ile pozwala wysokość dochodów, zawsze istnieje konieczność oszczędzania i ograniczania wydatków. Jednak populistyczna taktyka stara się stworzyć złudne wrażenie, że pieniędzy wystarczy aby zaspokoić wszystkie społeczne potrzeby.
W naszej Gminie wybory w 2002 roku wygrali ludzie którzy roztoczyli przed społeczeństwem nierealistyczną wizje szybkiego rozwiązania wielu trudnych problemów nie licząc się z możliwościami finansowymi Gminy. Po czterech latach okazało się, że zadłużenie wynosi około 8 mln. złotych. Można postawić pytanie, dlaczego po poprzednich 12 latach funkcjonowania samorządu, podczas których zrealizowano ogromne inwestycje infrastruktury technicznej i społecznej, zadłużenie Gminy (po uwzględnieniu wartości akcji Telefonów Brzeskich i umorzeniu pożyczki z WFOŚ) było prawie zerowe, bo wynosiło około 0,25 mln złotych. Strach pomyśleć, co będzie, jeżeli tempo zadłużenia Gminy będzie nadal tak duże. Czy nie grozi to w przyszłości sprzedażą (prywatyzacją) kanalizacji, wodociągów i mienia wiejskiego? Jakie będą wtedy ceny za wodę i ścieki, jeśli powstanie prywatny monopol lokalny?
Pod koniec poprzedniej kadencji bezpośrednio przed wyborami w 2006 roku byliśmy świadkami rozpoczęcia budowy fundamentów pod cztery sale sportowe. Trudno w tym działaniu dopatrzyć się racjonalnych przesłanek. Jednak takie działanie jeszcze bardziej rażąco narusza zasadę gospodarności, którą każdy samorząd powinien przestrzegać. Budowę sal gimnastycznych zaplanowano na pięć lat. Nasuwa się tutaj pytanie, dlaczego nie można budować każdego roku po jednej sali, z których mogliby korzystać uczniowie kolejnych szkół. Jeśli jeszcze dodać, że zamrażamy pieniądze pożyczone, ponieważ Gmina ma obecnie około 8 milionów zadłużenia, to widać bezsens takiego postępowania.
Ponadto warto zastanowić się czy w obecnej sytuacji finansowej oraz w związku z możliwością pozyskania dofinansowania z Unii Europejskiej, Gmina powinna realizować inwestycje, które nie są współfinansowane ze środków zewnętrznych. Rozpoczęcie budowy sal gimnastycznych w 2006 roku oraz wykonanie i sfinansowanie określonej wartości robót, uniemożliwi pozyskanie dotacji ze środków pomocowych na tą wartość inwestycji, która została już zrealizowana.
Warto też wspomnieć, że przed wyborami Gmina oprócz wspomnianych sal szkolnych rozpoczęła na wielu odcinkach budowę chodników. Sprawiało to wrażenie ożywionej działalności inwestycyjnej oraz przekonania o dobrej sytuacji finansowej. Dlatego też zrozumiałe było ogromne zaskoczenie nowo wybranych Radnych, gdy na drugiej sesji Rady Miejskiej przedstawiono im do uchwalenia uchwały na zaciągnięcia kredytu w wysokości około 2,3 mln. złotych.
Taktyka populizmu nie tylko przejawia się obiecywaniem, ale też manipulowaniem informacją, czego doświadczyliśmy w ostatnich czterech latach. Wielokrotnie słyszeliśmy zapewnienia, że sytuacja finansowa w Gminie jest bardzo dobra ponieważ zadłużenie mieści się w granicach określonych przez ustawę. Warto w tym miejscu przypomnieć, że zgodność z prawem nie przesądza o poprawnym gospodarowaniu. Przepisy prawa określają obszar w jakim powinny mieścić się nasze działania, natomiast zupełnie inną sprawą jest czy działania te są ekonomicznie poprawne i mądre. Można powiedzieć, że komuś pomieszały się kategorie prawne i ekonomiczne albo jest to celowe wprowadzanie społeczeństwa w błąd. Dla przykładu zwiększenie ilości punktów sprzedaży alkoholu było działaniem zgodnym z prawem ale czy dobrym to można mieć wątpliwości. Również, jeżeli Gmina niemal wszystkie dochody konsumuje na wydatki bieżące, to nawet dwudziestoprocentowe zadłużenie może być niebezpieczne. Trzeba również przypomnieć, że Regionalna Izba Obrachunkowa kontroluje działania samorządów tylko pod względem legalności czyli zgodności z prawem. Racjonalność działania pod względem ekonomicznym i społecznym muszą zapewnić władze lokalne.
Uchwalony budżet na 2007 rok przewiduje spłatę zadłużenia pożyczonymi pieniędzmi, wydatki bieżące pochłaniają niemal wszystkie dochody. W bieżącym budżecie zaplanowano sprzedaż mienia za 1 500 000 złotych. Interesujące jest przykładowe porównanie dwóch pozycji planowanych wydatków w naszej Gminie z Gminą Łososina Dolna, która liczy trochę więcej ludności i bardzo dobrze się rozwija. W Czchowie wydajemy na administracje 2 017 000 a na przedszkola 756 000 złotych a w Łososinie odpowiednio 1 574 000 i 80 000 złotych.
Obserwując niektóre poczynania władz Gminy w ostatnich czterech latach można odnieść wrażenie, że są one zaprzeczeniem zasad gospodarowania powszechnie uznawanych a dotyczących oszczędności, gospodarności i troski o przyszłość w perspektywie dobra wspólnego. Naprawa błędów w dziedzinie ekonomicznej wymaga długiego czasu, dlatego obecna Rada Miejska ma bardzo trudne zadanie do spełnienia, chcąc przynajmniej częściowo ograniczyć skutki złych decyzji podjętych w ostatnich latach.
Mówiąc o zjawisku populizmu trzeba podkreślić, że jest to postawa szkodliwa społecznie szczególnie, jeśli dotyczy ludzi pełniących funkcje publiczne. Przede wszystkim poprzez nierzetelne przedstawianie rzeczywistości wprowadza się ludzi w błąd uzyskując niezasłużone poparcie społeczne. Jednak bardziej szkodliwe są skutki w sferze gospodarczej, ponieważ rozdysponowanie środków publicznych nie jest dokonywane według kryterium ekonomicznych, ale według spodziewanych efektów zdobycia popularności.
Warto też podkreślić, że celem tego artykułu nie jest krytyka osób ale wskazanie na złą sytuacje gospodarczą Gminy, niezależnie od tego co na ten temat było i będzie mówione lub pisane. Wydaje się, że obecna Rada Miejska będzie musiała dokonać szczegółowej analizy aby ocenić wykonanie budżetu za 2006 rok przed udzieleniem absolutorium obecnemu Burmistrzowi za 2006 rok.
Trzeba jednak wyrazić nadzieję, że dokonująca się w naszym kraju próba usuwania różnych niedomagań z życia publicznego będzie stwarzać klimat do refleksji oraz zmiany takich zachowań, które nie służą społeczeństwu. Postawy zakłamania, dezinformacji i populizmu powinny zniknąć z życia publicznego jak również ludzie, którzy byli funkcyjnymi działaczami organizacji politycznych wspierających poprzedni ustrój. Tego domaga się zwykła ludzka przyzwoitość.
Roman Olchawa
Demokratycznie ale czy mądrze ?
(Tekst ten nie został dopuszczony do publikacji w Czasie Czchowa w 2003 r.)
Podstawowym zadaniem władz różnych szczebli jest podejmowanie mądrych decyzji które służą dobru wspólnemu teraz i w przyszłości. Często powtarzaną argumentacją podejmowanych działań jest powoływanie się, że zostały one podjęte z woli gremiów powołanych przez społeczeństwo. Myślę, że trzeba w tym miejscu wyraźnie powiedzieć, że decyzje podjęte demokratycznie wcale przez ten fakt nie stają się mądrymi. Nasza codzienność dostarcza nam na to wiele przykładów. Natomiast historia wskazuje nam władców którzy rządząc jednoosobowo wiele dobrego zrobili. Prawdą jest, że procedury demokratyczne dają dużą szanse artykułowania zbiorowej mądrości ludzi ale trzeba przywódców aby umieli tą mądrość usłyszeć, odróżnić od tego co jest złe, a następnie wprowadzić w życie. Ludzie którzy sprawują władzę powinni mieć odpowiedni zasób wiedzy i doświadczenia , dobry i spójny program działania i do niego przekonywać społeczeństwo. Gorzej gdy tzw. program jest zlepkiem życzeń i obietnic formułowanych w/g doraźnych potrzeb i sytuacji.
Podjęta przez władze gminne decyzja o zwiększeniu z jednego do dwunastu punktów sprzedaży detalicznej alkoholu powyżej 4,5 % jest niewątpliwie decyzją kontrowersyjną. Wiadomo, że jest to realizacja obietnic wyborczych, zachodzi jednak pytanie czy jest to działanie dobre.,
Chciałem przypomnieć powody dla których poprzednie władze uznały, że jeden punkt sprzedaży jest wystarczający. Dla większości ludzi jest oczywiste, że wódka nie jest artykułem codziennego użytku i dlatego nie musi być sprzedawana w każdej miejscowości. Ułatwienie zaś dostępności zwiększa spożycie alkoholu szczególnie wśród młodzieży. Wprawdzie burmistrz odnosząc się do tego argumentu w Czasie Czchowa Nr 3 (121) w artykule pt. "Troska, hipokryzja czy dezinformacja ?" (artykuł poniżej) napisał, że "nic bardziej błędnego i głupiego nie można wymyślić", to jednak warto się nad nim zastanowić. Również trudno przypisywać autorstwo takiego myślenia poprzednim władzom. Wpływ dostępności do alkoholu na zwiększenie spożycia jest argumentacją od dawna znaną i powszechnie uznawaną, często wymienianą jako jeden z czynników zwiększających spożycie przez wiele ludzi będących autorytetami nauki i Kościoła. Warto też prześledzić naszą historie z której dowiadujemy się kto ułatwiał naszym obywatelom dostęp do wódki i czy byli to przyjaciele Polski i Polaków.
Innym argumentem który przemawia za ograniczeniem ilości punktów sprzedaży alkoholu jest fakt , że w małych prywatnych sklepach nie można zagwarantować jakości źródeł zaopatrzenia i godzin otwarcia. W sklepie Gminnej Spółdzielni gdzie prowadzona jest pełna księgowość, mamy pewność co do źródeł pochodzenia alkoholu, zaś godziny otwarcia są ściśle określone. Argumentacja o konieczności złamania monopolu w zakresie handlu wódką wydaje się chybioną jeżeli wziąć pod uwagę inne monopole np. w zakresie energetyki, gazownictwa czy telefonów, które mają o wiele większy wpływ na życie mieszkańców.
Jeśli chodzi o ograniczenie podawania alkoholu w restauracji Basztowa to trzeba przypomnieć, że ograniczenie to spowodowali przed laty mieszkańcy Czchowa wstrząśnięci tragiczną śmiercią młodego człowieka w stanie upojenia alkoholowego. Wydaje się, że mimo upływu wielu lat, tragiczna wymowa tego faktu i wnioski z niego płynące są nadal aktualne.
Biorąc te argumenty pod uwagę oraz fakt, że nasza Gmina przez długie lata funkcjonowała mając jeden punkt sprzedaży detalicznej wódki, Radni trzech kolejnych kadencji czyli ponad czterdzieści ludzi podejmując suwerenne i odpowiedzialne decyzje tego stanu nie zmieniali. Burmistrz uznał jednak takie działanie jako obłudne, nieuczciwe , świadczące o głupocie i nieprzestrzeganiu norm. Warto w tym miejscu uświadomić sobie ogromny wkład pracy Radnych poprzednich kadencji w rozwój naszej Gminy. Ludzie ci zamiast podziękowania i wdzięczności za swoją uczciwą pracę doczekali się publicznego poniżenia.
Z przytaczanego wyżej artykułu warto zacytować jeszcze jedno stwierdzenie burmistrza odnoszące się do ludzi zbierających podpisy przeciwko liberalizacji handlu alkoholem; "Inna sprawą jest, że kierują tymi protestami ludzie o wątpliwej moralności i uczciwości". W tytule mówi się o hipokryzji czyli o obłudzie. Listy te podpisało między innymi wielu nauczycieli i jeśli wierzyć słowom burmistrza można by mieć pretensje do naszych wychowawców, że współpracują z obłudnikami, z ludźmi o wątpliwej moralności i uczciwości. W tym miejscu przypomina mi się pewna analogia z przeszłości. Podczas protestów robotniczych w Radomiu organizatorów nazwano "Warchołami". Wypada w tym miejscu przypomnieć, że demokracja ma swoje prawa, ludzie mogą i powinni wyrażać swoją aprobatę czy też dezaprobatę co do poczynań władzy. Nikt nie powinien się obrażać i zarzucać tym co inaczej myślą głupotę i obłudę oraz brak moralności i uczciwości. Nasuwa się pytanie dlaczego ubliża się ludziom. Taką postawę można określić jako daleko posuniętą arogancje władzy. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że wszystko to dzieje w sytuacji kiedy w Gminie podejmuję się wiele złych decyzji, które związane są z niefrasobliwym wydatkowaniem publicznych pieniędzy.
Roman Olchawa
Poniżej zamieszczamy prostesty przeciwko zwiększeniu ilości punktów sprzedaży alkoholu. Pisma te podpisało około 500 mieszkańców naszej Gminy. Burmistrz Chudoba w artykule zamieszczonym powyżej (tekst na czerwonym tle) napisał:
"Inną sprawą jest, że kierują tymi protestami nierzadko ludzie o wątpliwej moralności i uczciwości".
Powyższy artykuł został opublikowany w Gazecie Krakowskiej z dnia 18 kwietnia 2003 roku. Czytając go wyczuwa się zadowolenie jakie płynie z faktu przekonania Radnych do poparcia kontrowersyjnej decyzji o zwiększeniu ilości punktów sprzedaży alkoholu. Również dzień Wielkiego Piątku nie wydaje się odpowiednim czasem do podania takiej informacji. Ponadto czy zwiększona dostępność do alkoholu, która niewątpliwie wpływa na zwiększenie spożycia, powinna być źródłem satysfakcji ludzi władzy.